Przejdź do głównej treści

Witaj na stronie internetowej
Parafii Rzymskokatolickiej pw. Świętego Ducha w Łowiczu

OGŁOSZENIA PARAFIALNE


23 listopada 2025 - UROCZYSTOŚĆ JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA
  1. Dzisiejsza niedziela jest świętem dla Zgromadzenia Misjonarek Świętej Rodziny, które założyła w Mohylewie roku 1905 bł. Bolesława Lament. Modlitwą ogarnijmy całe Zgromadzenie i dzieła jego charyzmatu, a szczególnie Siostry pracujące w naszym mieście.
  2. W sobotę – 29 listopadaNowenną do bł. Bolesławy Lament rozpoczniemy wieczorną Mszę św. zbiorową.
  3. W przyszłą niedzielę – 30 listopada – przed kościołem odbędzie się zbiórka do puszek na rehabilitację Zuzi Graszka, która jest naszą parafianką.
  4. Jeszcze dzisiaj w godz. 14.30 – 18.00 na świetlicy w budynku parafialnym odbędzie się turniej gry planszowej: II Parafialny Turniej Rummikub. Więcej informacji na stronie internetowej parafii oraz na plakatach.
  5. Nasz Organista (p. Mateusz Podorski) roznosi pobłogosławione opłatki na stół wigilijny. Przewidywany harmonogram znajdziemy na tablicy ogłoszeń oraz z tygodniowym wyprzedzeniem na klatkach w blokach. Zyskany dochód jest Jego wynagrodzeniem za codzienne posługiwanie w naszej Parafii.
  6. Są już do nabycia świece wigilijne: małe w cenie 10 zł, a duże 20 zł. Zakupując świece, pomagamy biednym i ubogim, dzięki temu CARITAS ma środki na pomoc.

INFORMACJE


Wystawienie Najświętszego Sakramentu

Codziennie w kaplicy
Matki Boskiej Częstochowskiej

w godz. od 830 do 1800

Możliwość adoracji z kruchty kościoła.


Godziny urzędowania kancelarii  parafialnej *

Poniedziałek 830 - 1000
Wtorek nieczynna
Środa 1600 - 1730
Czwartek nieczynna
Piątek 830 - 1000 **

* godziny kancelarii mogą ulec zmianie - patrz "ogłoszenia parafialne"

** W okresie wakacyjnym kancelaria parafialna w piątki czynna wyłącznie w godzinach 1830 - 2000

W sprawach wyjazdu do chorych oraz pogrzebowych prosimy o kontakt telefoniczny.



LITURGIA SŁOWA


  • Poniedziałek, 24 Listopada : Księga Daniela 1,1-6.8-20.
    W trzecim roku panowania króla judzkiego, Jojakima, przybył król babiloński, Nabuchodonozor, pod Jerozolimę i oblegał ją. Pan wydał w jego ręce króla judzkiego Jojakima, oraz część naczyń domu Bożego, które zabrał do ziemi Szinear, do domu swego boga, umieszczając naczynia w skarbcu swego boga. Król polecił następnie Aszfenazowi, przełożonemu swoich dworzan, sprowadzić spośród Izraelitów z rodu królewskiego oraz z możnowładców młodzieńców bez jakiejkolwiek skazy, o pięknym wyglądzie, obeznanych z wszelką mądrością, posiadających wiedzę i obdarzonych rozumem, zdatnych do służby w królewskim pałacu. Zamierzał ich nauczyć pisma i mowy chaldejskiej. Król przydzielił im codzienną porcję potraw królewskich i wina, które pijał. Mieli być wychowywani przez trzy lata, by po ich upływie rozpocząć służbę przy królu. Spośród synów judzkich byli wśród nich: Daniel, Chananiasz, Miszael i Azariasz. Daniel powziął postanowienie, by się nie kalać potrawami królewskimi ani winem, które król pijał. Poprosił więc nadzorcę służby dworskiej, by nie musiał się kalać. Bóg zaś obdarzył Daniela przychylnością i miłosierdziem nadzorcy służby dworskiej. Nadzorca służby dworskiej powiedział do Daniela: «Obawiam się, by mój pan, król, który przydzielił wam pożywienie i napoje, nie ujrzał, że wasze twarze są chudsze niż twarze młodzieńców w waszym wieku i byście nie narazili mojej głowy na niebezpieczeństwo u króla». Daniel zaś powiedział do strażnika, którego ustanowił nadzorca służby dworskiej nad Danielem, Chananiaszem, Miszaelem i Azariaszem: «Poddaj sługi twoje dziesięciodniowej próbie: niech nam dają jarzyny do jedzenia i wodę do picia. Wtedy zobaczysz, jak my wyglądamy, a jak wyglądają młodzieńcy jedzący potrawy królewskie, i postąpisz ze swoimi sługami według tego, co zobaczysz». Przystał na to żądanie i poddał ich dziesięciodniowej próbie. A po upływie dziesięciu dni wygląd ich był lepszy i zdrowszy niż innych młodzieńców, którzy spożywali potrawy królewskie. Strażnik zabierał więc ich potrawy i wino do picia, a podawał im jarzyny. Dał zaś Bóg tym czterem młodzieńcom wiedzę i umiejętność wszelkiego pisma oraz mądrość. Daniel posiadał rozeznanie wszelkich widzeń i snów. Gdy minął okres ustalony przez króla, by ich przedstawić, nadzorca służby dworskiej wprowadził ich przed Nabuchodonozora. Król rozmawiał z nimi, i nie można było znaleźć pośród nich wszystkich nikogo równego Danielowi, Chananiaszowi, Miszaelowi i Azariaszowi. Zaczęli więc sprawować służbę przy królu. We wszystkich sprawach wymagających mądrości i roztropności, jakie przedkładał im król, okazywali się dziesięciokrotnie lepsi niż wszyscy wykładacze snów i wróżbici w całym jego królestwie.
  • Poniedziałek, 24 Listopada : Księga Daniela 3,52.53.54.55.56.
    Błogosławiony jesteś, Panie, Boże naszych ojców, pełen chwały i wywyższony na wieki. Błogosławione jest imię Twoje pełne chwały i świętości, uwielbione i wywyższone na wieki. Błogosławiony jesteś w przybytku Twojej świętej chwały.  uwielbiony i przesławny na wieki. Błogosławiony jesteś na tronie swojego królestwa. uwielbiony i przesławny na wieki. Błogosławiony jesteś Ty, co spoglądasz w otchłanie, który zasiadasz na Cherubach, pełen chwały i wywyższony na wieki. Błogosławiony jesteś na sklepieniu nieba. pełen chwały i wywyższony na wieki.
  • Poniedziałek, 24 Listopada : Ewangelia wg św. Łukasza 21,1-4.
    Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak pewna uboga wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: «Prawdziwie, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę Bogu z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie».
  • Poniedziałek, 24 Listopada : Św. Matka Teresa z Kalkuty
    Trzeba dawać to, co was choć trochę kosztuje. Nie wystarczy dawać jedynie tego, bez czego można się obejść, ale także to, bez czego nie możecie i nie chcecie się obejść – rzeczy, do których jesteście przywiązani. Wasz dar stanie się wtedy ofiarą, która ma wartość w oczach Bożych. Ja to nazywam miłością w czynie. Codziennie widzę, jak ta miłość wzrasta u dzieci, mężczyzn i kobiet. Pewnego dnia schodziłam ulicą. Pewien żebrak przyszedł do mnie i powiedział: „Matko Tereso, wszyscy ci dają prezenty. Ja także chcę ci dać coś. Dzisiaj otrzymałem jedynie dwadzieścia dziewięć centymów na cały dzień i chcę ci je dać”. Przez chwilę się zastanawiałam: jeśli wezmę te pieniądze (tą tak mizerną sumę), to on nie będzie miał nic do jedzenia wieczorem, ale jeśli ich nie wezmę, to sprawię mu przykrość. Wyciągnęłam zatem rękę i wzięłam pieniądze. Nigdy na żadnej twarzy nie widziałam tyle radości jak na obliczu tego człowieka, tak szczęśliwego, że mógł ofiarować coś matce Teresie! To było dla niego ogromne wyrzeczenie, wyżebrał cały dzień na słońcu tę mizerną sumę, z którą nic nie można było zrobić. Ale to było także wspaniałe, te monety, z których rezygnował, stawały się fortuną, bo zostały dane z tak wielką miłością.