Bóg się rodzi, moc truchleje...
Bóg się rodzi, moc truchleje...
Bóg się rodzi, moc truchleje,Pan niebiosów obnażony.Ogień krzepnie, blask ciemnieje.Ma granice – Nieskończony;Wzgardzony, okryty chwałą,Śmiertelny Król nad wiekami!A Słowo ciałem się stało,i mieszkało między nami.
Cóż masz niebo nad ziemiany?Bóg porzucił szczęście swoje,Wszedł między lud ukochany,Dzieląc z nim trudy i znoje,Niemało cierpiał, niemało,Żeśmy byli winni sami,A Słowo ciałem się stało,I mieszkało między nami.
W nędznej szopie urodzony,Żłób Mu za kolebkę dano!Cóż jest, czym był otoczony?Bydło, pasterze i siano.Ubodzy, was to...
- Kliknięć: 589